Miód Manuka a infekcje

Dzisiejszy przemysł zarówno spożywczy jak i farmakologiczny, obfituje w sztuczne polepszacze smaku, zapachu i tym podobne. Okazuje się jednak, że coraz więcej z nas, wykazuje reakcje alergiczne na tego typu substancje.

Naturalnym trendem jaki można zauważyć, jest więc odchodzenie od tego co sztuczne i powrót do korzeni: korzystanie z substancji zdrowotnych, które występują w przyrodzie w niezmienionej od lat formie.

Co więcej: badania wskazują, że naturalne substancje, w związku z większą zgodnością biologiczną, przyjmują się w organizmie człowieka w dużo większym stopniu, oraz znacznie szybciej. Czerpiemy więc więcej korzyści niż z tych samych substancji pochodzenia syntetycznego- wyprodukowanych na laboratoryjnym szkiełku.

Produktem z pogranicza przemysłu spożywczego jak i farmakologicznego jest nowy na polskim rynku miód Manuka. Zawarta w nim substancja antybakteryjna, ma bardzo silne działanie. Produkt łączy w sobie mnóstwo zalet: przede wszystkim nie zawiera żadnych domieszek sztucznych, co pozwala na szerokie zastosowanie, nie mogą z niego korzystać wyłącznie osoby uczulone na produkty pochodzenia pszczelego. Jednak już dzieci od pierwszego roku życia, mogą być leczone zarówno w przypadku infekcji jak i działania wyłącznie profilaktycznego. Dochodzą tutaj warte wspomnienia walory smakowe: to w końcu wciąż miód- słodki i smaczny, o pięknym zapachu, co daje mu znaczącą przewagę nad jakimkolwiek innym produktem. Miody Manuka występują w kilku wariantach, w zależności od stężenia dobroczynnej substancji antybakteryjnej. Możemy go stosować zarówno wewnętrznie- po prostu spożywając go: czy to w postaci miodu stałego, czy rozpuszczonego na przykład w naparze, ale także zewnętrznie- jest idealny jako maść do smarowania, a także składnik okładów.

Czyni go to bardzo przystępnym do leczenia schorzeń o podłożu dermatologicznym i przyspieszaniu gojenia się, nawet zainfekowanych ran. Miód Manuka, to więcej zdrowia, w zdrowiu, w czystej naturalnej, znanej już od starożytności formie.